Recenzja Gateron Yellow (KS-3)

Gateron od zawsze znany był z produkcji swoich bardzo tanich, ale efektownych w swojej cenie przełączników Yellow. Różnych rodzajów Gateron Yellow mógłbym pewnie wymienić ze trzydzieści, jednak dzisiaj skupię się na modelu KS-3X. Jeśli chodzi o jego nazewnictwo to wielu z Was kojarzy go pewnie jako KS-3, ale jak wynika z kodu produktu Gaterona (KS-3Y10B050NW-X) posiada on w nazwie także literę X. W innych modelach, takich jak Milky (KS-3Y10B050NN-X1) po iksie tym znajduje się cyfra, a jak dobrze wiecie na Gaterony Milky mówimy KS-3X1. Dlatego też uważam, że poprawna nazwa modelu z całą czarną obudową to KS-3X, natomiast może ona mylić po niedawnym wydaniu Gateronów X. Ktoś mógłby pomyśleć, że mówię o tym właśnie modelu, a nie o przyziemnym i dawno już wydanym KS-3. Dlatego w tytule umieściłem nazwę modelu bez iksa żeby nikogo przypadkiem nie zmylić.

Gateron Yellow KS-3
Żółte Gaterony mają już swoisty status legendy.

Skok i nacisk

Gaterony KS-3 mają całe czarne obudowy wykonane rzekomo z tworzywa zwanego Nylon. Posiadają pięć pinów, a więc mają dodatkowe wsparcie stabilności jeśli planujemy używać ich w klawiaturze bez płytki montowniczej. Istnieje także wariant 3-pinowy, ale jest on niezwykle rzadki. Wariant Yellow posiada wykonany klasycznie z tworzywa POM trzon w kolorze bladożółtym. Wewnątrz obudowy znaleźć możemy piętnastomilimetrowe sprężyny wymagające około 62 gramy do doprowadzenia trzonu do samego spodu obudowy, a także dokładnie 50 gramów do aktywowania. Gaterony Yellow aktywują się na wysokości około 2,2mm, a podróż trzon kończy na czwartym milimetrze. Jest to zatem dosyć standardowy pod tym względem przełącznik. Trzon ma standardowe wymiary i uderza spodem prowadnic, a nie rdzeniem. Ot, zwyczajne specyfikacje.

Wariant KS-3X miał swego czasu opinię najlepszego.

Sprężyna

Nie taka zwyczajna jest natomiast sama sprężyna w tych przełącznikach. Oferuje ona rzekomo tak zwany „slow curve” , czyli od początku wciśnięcia do samego jego końca jest mniejsza różnica niż przy standardowej sprężynie. Sprawdziłem to na wykresach i rzeczywiście Gateron Yellow zaczyna skok na około 32g, a kończy na 62g, natomiast Gateron Black zaczyna na 32g i kończy na 67g. Jest to jednak tak minimalna różnica, że w mojej opinii wręcz niewyczuwalna. Prędzej poczujemy efekt placebo i wydawać będzie się nam, że sprężyna w Gateronach Żółtych zachowuje się jakoś znacznie odmiennie. Nieporównywalny jest też ich feeling do prawdziwych sprężyn slow-curve, czyli takich, które są specjalnie wydłużone do co najmniej 18 milimetrów – to tam znajdziemy prawdziwy slow-curve, który rzeczywiście robi znaczącą różnicę. Niestandardowa jest też w pełni wykonana z Nylonu obudowa. Chociaż nie ma na to dowodu, to nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy nie wierzyć Gateronowi. Nylon wpływa natomiast na brzmienie przełącznika, o czym opowiem ciut więcej później. Najpierw jednak kwestia płynności.

Jak widać sprężyny nie różnią się od standardowych.

Gładkość

Jak widać na poniższym zdjęciu trzony są kompletnie suche. To widok, który uświadczymy w prawie każdym przełączniku Gaterona przed 2021 rokiem. Dopiero w zeszłym roku firma ta zaczęła bardzo dobrze smarować przełączniki fabrycznie, z czego zrodził się sukces serii Pro. Jednak KS-3 nie należą do grupy smarowanych fabrycznie Gateronów i mocno na tym cierpią. Widzicie, moje 90 sztuk tych przełączników pochodzi z procesu zwanego „cherrypicking”. Polega on na wybieraniu najlepszych sztuk z większej grupy na podstawie jakiegoś wcześniej ustalonego warunku. Moim warunkiem był pewien próg gładkości i tylko te przekraczające go zostawiałem. Mimo to moje KS-3 Yellowy nie powalają mnie swoją płynnością. Na pewno mają one nieco mniej tarcia niż ostatnio recenzowane KTT Sea Salt Lemon, ale kosztują też więcej (z Taobao). Czy taki minimalny wzrost płynności jest warty dopłaty? Uważam, że nie. Jeśli już dopłacać do gładszych przełączników, to do czegoś rzeczywiście bardzo gładkiego, jak Jwick albo Gateron Pro. Sprawdziłem też czy płynność moich KS-3 Yellowków poprawi się po nasmarowaniu cienką warstwą Krytoxa 205g0, ale niestety tarcie praktycznie w ogóle nie zostało przez to zniwelowane.

Brak fabrycznego smarowania to domena Gaterona.

Brzmienie

Co do dźwięku to Gaterony KS-3 Yellow mają mocno nijakie brzmienie, lekko przesunięte w kierunku basowego. W mojej opinii odstają pod tym kątem na tle innych przełączników, bo brzmią bardzo plastikowo i nudno. Nie pomaga wcale fakt, że ich sprężyny wydają z siebie bardzo irytujący metaliczny pogłos, który choć łatwo wyeliminować smarem, to w fabrycznej formie jest głośny i niedopuszczalny. Na próbę posmarowałem kilka tych przełączników cienką warstwą smaru Krytox 205g0 i efekt był mało wyczuwalny jeśli chodzi o poprawienie gładkości, natomiast bardzo wyraźnie słyszalny pod względem zmiany brzmienia. Smar skutecznie obciął plastikowy dźwięk, przez który przełączniki te brzmią jak rozklekotany Polonez. Uważam, że choć KTT Sea Salt Lemon pod kątem brzmienia są dla mnie bardziej atrakcyjne, to mimo wszystko Gaterony KS-3 Yellow również są przyjemne dla ucha po nasmarowaniu.

Niestety nie spodobał mi się dźwięk tych przełączników.

Ocena końcowa

Niestety muszę też wspomnieć o ogromnej wadzie, która sprawiła, że pozbywam się tych przełączników. Jest to absurdalny wobble, czyli bujanie się trzonu na boki pod naciskiem. Do tej pory myślałem, że nie jest to tak ważne, ale gdy przeniosłem się na te Gaterony z KTT, które wobble mają minimalny, to poczułem ogromną różnicę. W KS-3 Yellow trzon buja się okropnie mocno, do tego stopnia, że utrudnia mi pisanie, o ujmowaniu pozytywnego postrzegania klawiatury nie wspominając. Są to przełączniki warte uwagi ze względu na niską cenę i akceptowalny poziom gładkości, a także dosyć przyjemny dźwięk po nasmarowaniu, ale niestety takie bujanie się trzonu jest nie dla moich palców i nie jestem w stanie wytrzymać dłużej z tymi przełącznikami. Jeśli natomiast komuś nie przeszkadza wobble, to mogę śmiało polecić Gaterony KS-3 Yellow – oczywiście jeśli poszukujecie przełącznika z takim brzmieniem, bowiem jeśli chodzi o płynność to są ciekawsze opcje, takie jak Gateron Milky Yellow Pro czy Jwick Red/Yellow/Clear, które znajdziemy w podobnych pieniądzach, a oferują o wiele gładsze doświadczenia podczas pisania.