Recenzja TM680 (aka LK67, KF068)

Niedawno miała miejsce na Shopee promocja na klawiaturę TM680. Z początku wszyscy myśleli, że jest to jakiś błąd cenowy, bo kupić można było ją za jedyne 60zł jeśli dołożyliśmy do tego odpowiedni kupon. Normalna cena TM680 na chociażby AliExpress to aktualnie około 300zł za wersję tylko przewodową i 350zł za wersję z możliwością łączenia bezprzewodowego. Mimo podejrzanej ceny wszyscy dostali swoje klawiatury i jak się okazało rzeczywiście jest to prawdziwe TM680. Wychodzi więc na to, że albo ktoś był bardzo hojny, albo rzeczywiście był to błąd cenowy. Ja byłem pośród osób, które kupiły tę klawiaturę i zapłaciłem za nią dokładnie 66,11zł. Dzisiaj przychodzę do Was z jej recenzją, w której ocenię opłacalność tej klawiatury zarówno w tej kwocie jak i w cenie bez ogromnej promocji. Wariant, który posiadam to 3-mode, czyli poza połączeniem po kablu mam możliwość korzystania z klawiatury bezprzewodowo przez Bluetooth lub radiowo.

TM680
Podoba mi się ten kompaktowy rozmiar.

Pudełko

Klawiatura przychodzi do nas w prostym pudełku o kolorze czarnym, które wsunięte jest w koszulkę z nadrukami. Na koszulce widnieje chociażby rysunek klawiatury TM680, jakieś dziwaczne logo na samym środku, a także masa napisów po chińsku. Niestety nie jestem na tyle utalentowany aby umieć czytać alfabet chiński, a moje lenistwo nie pozwala na wyszukiwanie konwerterami zdjęć na tekst znaczenia tych słów, więc niestety nie dowiemy się co producent chciał nam przekazać. Z drugiej strony pudełka mamy natomiast napisany model klawiatury – KF068. Oznacza to więc, że producent miał nieco inną wizję niż sprzedawcy jeśli chodzi o nazewnictwo. Możemy też znaleźć klawiaturę Gamakay LK67, która również jest tym samym co recenzowany dziś produkt.

Opakowanie bez żadnego brandingu pozwala re-sellerom na sprzedaż tej klawiatury pod wieloma nazwami.

Akcesoria

W pudełku poza klawiaturą przykrytą plastikową osłoną i owiniętą w folię znajdziemy kilka akcesoriów. Mamy tu instrukcję obsługi, srebrny kabel USB-C do USB-A, narzędzie do wyciągania keycapów i przełączników w jednym oraz dongiel do bezprzewodowego połączenia klawiatury z komputerem drogą radiową (2.4GHz). Muszę pochwalić szczególnie za ten keycap i switch puller w jednym, bo nie dość, że ściągacz do keycapów jest tutaj druciany, a więc nie porysuje powierzchni nakładek, to jeszcze ten do wyjmowania przełączników jest pozaginany tak aby wejść nawet w najciaśniejszą dziurkę i nie porysować przy tym obudowy klawiatury.

Taki keycap puller i switch puller w jednym to świetne narzędzie.

DIY kit

Dodam jeszcze przed następną sekcją o bardzo ważnej sprawie – klawiatura ta przychodzi bez jakichkolwiek przełączników czy keycapów. Jedyne co otrzymujemy to obudowę złożoną już z PCB i płytką montowniczą oraz stabilizatorami. Przełączniki i keycapy musimy dokupić sobie we własnym zakresie i zamontować samodzielnie. Ja do celu testów wykorzystałem przełączniki Huano HolyTom oraz keycapy GMK Hennessey, więc to one będą widnieć na zdjęciach. Nie oceniajcie zatem wyglądu i dźwięku klawiatury przez pryzmat użytych przeze mnie części, bo każdy ma absolutną wolność w wyborze typu, koloru, dźwięku, materiału i jakichkolwiek innych aspektów jeśli chodzi o te części.

Góra

TM680 to klawiatura w rozmiarze 65%, ale ten konkretny model posiada tak zwany układ exploded. Oznacza to, że klawisze z prawej strony oraz strzałki są oddzielone od reszty przerwami (blockerami), głównie dla wygody i estetyki. Sam rozmiar 65% charakteryzuje się rozmiarem szerszym o około jedną kolumnę większym niż 60%, ale w zamian za to dostajemy kilka dodatkowych klawiszy oraz strzałki, bez których wiele ludzi nie jest w stanie żyć. Ten model posiada dodatkowo pokrętło do regulacji głośności w prawym górnym rogu, które nie tylko kręci się w obu kierunkach, ale może też zostać wciśnięte. Na obudowie znalazły się też nadruki. W lewym górnym rogu widnieją ikony informujące nas gdzie zatrzymać przełącznik na boku obudowy jeśli chcemy przestawić tryb działania np. z przewodowego na Bluetooth. Pomiędzy sekcją alfanumeryczną, a klastrem z trzema dodatkowymi klawiszami znalazło się miejsce na trzy diody informujące nas o kolejno od góry: włączeniu CapsLocka, włączeniu blokady klawisza Windows oraz rozpoczęciu nagrywania customowego podświetlenia. Obok rolki znalazły się z kolei nadruki pokazujące domyślnie zaprogramowane w jego miejscu działanie – podgłaśnianie, przyciszanie i wyciszanie. Użyty w tej klawiaturze układ jest w miarę standardowy dla tego rozmiaru, natomiast należy pamiętać podczas szukania pasujących keycapów, że potrzebować będziemy niestandardowego prawego Shifta (1.75u), a także niestandardowych klawiszy po prawo od spacji (po 1u każdy).

Układ exploded jest moim zdaniem bardzo wygodny, choć wymaga przyzwyczajenia.

Spód

Od spodu spotkać możemy się z kosmicznie wyglądającym designem. W rogach umieszczone zostały przezroczyste, lecz powoli już żółknące, gumki antypoślizgowe. Nie znajdziemy tutaj rozkładanych nóżek do regulacji kąta nachylenia, a ten domyślnie wynosi 4,8°, czyli bardzo mało i dla niektórych może być to po prostu zbyt płaska klawiatura. Mi osobiście pisało się na niej bardzo średnio i musiałem przyzwyczajać swoje nadgarstki do tak niskiego kąta nachylenia. Osobiście wolałbym jakiś neutralniejszy kąt lub obecność rozkładanych nóżek. Na spodzie zostało też zagospodarowane miejsce dla tak zwanego underglow, czyli podświetlenia emitowanego przez klawiaturę od spodu na biurko. Tutaj jest to rozwiązane poprzez owalne wycięcia, za którymi ukryte zostały diody RGB. W klawiaturze tej znajdziemy też podświetlenie na bokach, czyli tak zwany side glow. Jeśli chcecie zobaczyć działanie obu tych podświetleń, to niżej poświęcę im ciut więcej czasu.

Kolejny model, który od spodu wygląda jak statek kosmiczny.

Pokrętło

Jak wspomniałem już wcześniej, TM680 wyposażony został w dodatkową rolkę do kontroli głośności czy czegokolwiek co sobie w jej miejsce ustawimy. Uważam, że to bardzo dobry pomysł aby montować rolki w klawiaturach, bo kontrolowanie dźwięku w komputerze staje się momentalnie o wiele przyjemniejsze. Sama rolka ma leciutko wyczuwalny przeskok pomiędzy stopniami, a wciśnięcie jej jest ciężkie i wyraźne. Pod rolką również znalazły się diody, które w tym przypadku informują nas o stopniu naładowania klawiatury.. albo tak przynajmniej myślę. Nie byłem w stanie rozszyfrować tej kwestii jeśli chodzi o kolor podświetlenia, wiem natomiast, że nie jesteśmy w stanie ingerować w podświetlenie rolki i jest to funkcja zarezerwowana dla konkretnego działania.

Pokrętło lub rolka to zawsze świetny dodatek.

Od boku

Nie wspomniałem jeszcze o jednej sprawie – klawiatura ta ma zabudowane przełączniki, a zatem mamy do czynienia z closed designem zamiast floating-key designu. Zabudowanie przełączników wpływa na akustykę klawiatury, a także na gromadzenie się brudu – rzekomo prościej czyści się klawiatury z przełącznikami wystającymi ponad korpus. Z mojego doświadczenia wynika natomiast, że klawiatury z osłoniętymi przełącznikami brzmią ciszej, a w dodatku bardziej podoba mi się ich brzmienie. Za sprawą obudowania na tyle klawiatury znalazł się przełącznik do zmiany trybu działania klawiatury. Spotkałem się z co najmniej dwoma osobami, którym urwał się on bardzo prędko po odpakowaniu klawiatury, jednak ja mam wobec niego inny zarzut: nie jest to typowy przełącznik z dwoma opcjami gdzie łatwo manewruje się pomiędzy jedną a drugą, tylko mamy tutaj trzy pozycje. Niestety opcja przewodowa, a zatem też wyłączenie klawiatury znajduje się po środku. To sprawia, że gdy chcę wyłączyć klawiaturę to muszę bardzo leciutko i uważnie przestawiać przełącznik żeby na pewno trafić w środek. Obok przełącznika znalazło się miejsce na port USB-C.

Przełącznik trybu jest wybitnie nieintuicyjny.

Hot-swap

TM680 posiada domyślnie zainstalowane PCB z przylutowanymi gniazdami hot-swap, które pozwalają na szybkie wyjęcie i włożenie przełącznika bez potrzeby użycia lutownicy. Jest to świetne rozwiązanie dla osób, które nie chcą kupować specjalnie sprzętu żeby złożyć klawiaturę, chcą potestować różne przełączniki albo po prostu chcą być w stanie w każdej chwili móc wymienić przełącznik z dowolnego powodu bez potrzeby rozbierania całej klawiatury. PCB wspiera również przełączniki pięciopinowe, a zatem możemy włożyć tutaj każdy przełącznik MX style bez żadnych obaw o kompatybilność. TM680 przychodzi do nas bez żadnych przełączników zainstalowanych domyślnie, więc niestety nie będę w stanie dziś podzielić się z Wami żadnymi doznaniami o przełącznikach. Pochwalam natomiast taką decyzję, bo nie zawsze każdy chce dostać z klawiaturą jakieś standardowe przełączniki tylko po to żeby od razu je wymienić dzięki hot-swapowi.

Szkoda, że ledy są w kierunku północnym.

Brzmienie

Ocena brzmienia tej klawiatury też poniekąd mija się z celem, bo użyłem do tego celu przełączników Huano HolyTom oraz keycapów GMK Hennessey, których prawie na pewno nikt nigdy nie użyje w tej klawiaturze (z naciskiem na keycapy w tym względzie), natomiast bardzo chcę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Podobno w środku jest tam jakaś pianka co uznaję za gigantyczną wadę, natomiast pomimo tego faktu TM680 ma moim zdaniem ogromny potencjał akustyczny. Dzięki plastikowej obudowie z ABSu brzmi naprawdę solidnie i w mojej opinii atrakcyjnie. Obudowa jest prawdopodobnie dosyć pusta, bo dźwięk niesie się po niej niczym echo w lesie. Ładnie dopełnia w ten sposób brzmienie keycapów i przełączników wyraźnie zaniżając częstotliwość wydawanego przez stuknięcia dźwięku.

Akustycznie jest to klawiatura z ogromnym potencjałem.

Stabilizatory

Staby w tej klawiaturze są niestety kompletnie suche. Sytuacja jest podobna do tej w Fantechu MK872 – tam również stabilizatory były zupełnie bez śladu smaru, natomiast siedziały bardzo stabilnie w płytce montowniczej. Tak samo jest tutaj, ponieważ w TM680 stabilizatory siedzą tak dobrze, że ani drgną pod jakimkolwiek naciskiem. Niestety jednak nie posiadają absolutnie żadnego smaru na drucikach. Plus jest taki, że w klawiaturze z hot-swapem stabilizatory bardzo łatwo wyjąć, więc nie powinno być większym problemem wyciągnąć je przed złożeniem klawiatury i nasmarowanie własnoręcznie. Smar nie jest przecież drogi, a mamy tu już bardzo dobre stabilizatory, które aż proszą się o taką dodatkową modyfikację aby otrzymać perfekcyjny dźwięk.

Modyfikacja tych stabilizatorów we własnym zakresie nie powinna sprawiać nikomu problemów.

Podświetlenie

TM680 jest pod względem podświetlenia dosyć nietypową klawiaturą, ponieważ poza klasycznymi diodami RGB pod każdym z przełączników możemy znaleźć też diody na spodzie i po bokach. Są to tak zwane underglow oraz sideglow. Mają one na celu rzucać na biurko poświatę i w ten sposób dodać nieco życia do stanowiska. Niestety nie jestem fanem światełek i prędko wyłączyłem wszelkie podświetlenie w tej klawiaturze, chociaż światło padające z boków było dosyć atrakcyjne dla oka. Wolę natomiast dłuższe życie baterii od świecidełek. Dodam jeszcze, że jak na diody RGB to nie ma tutaj tragedii i choć białe podświetlenie jest zupełnie niebieskie, to chociaż wpada bardziej w zimny kolor zamiast w różowy i za to spory plus, bo niebieskiemu o wiele bliżej do bieli. Inne barwy są w porządku i nie widać w nich takiego wylewania się podstawowych kolorów RGB.

Nigdy nie byłem fanem under-glowu, a tym bardziej tak brzydkiego.

Software

Niestety nie mogę tyle dobrego powiedzieć o oprogramowaniu zaoferowanym nam przez producenta. Po pierwsze ciężko w ogóle znaleźć jakiekolwiek źródło do pobrania go, a gdy już je uruchomimy to wita nas język chiński. Jeśli natomiast nasza intuicja nie zawodzi to dokopiemy się do zmiany języka na angielski. Niestety to wiele nie ułatwia, ponieważ za każdym razem gdy podepniemy klawiaturę do komputera to tworzy się nowa mapa. Jeśli coś przeprogramujemy to jest wysoka szansa, że po następnym podpięciu klawiatury nasze ustawienia się zmienią, bo wybrana zostanie inna mapa i będziemy musieli manualnie zmieniać ją z powrotem na naszą. Miałem z tym oprogramowaniem masę problemów, czasami ustawienia podświetlenia w ogóle nie chciały mi się zapisać, ale finalnie wszystko zaczęło działać tak jak chciałem. Jasne, to świetnie, że mi się udało, ale to jak długo zajęła mi walka z tym programem jest wręcz absurdalne. Dodatkowo nie jesteśmy w stanie zmienić tu ustawień underglowu i sideglowu – to zrobimy jedynie za pomocą skrótów klawiszowych. Na próżno szukać tu też stopnia naładowania baterii klawiatury. Na szczęście możemy przeprogramować dowolnie działanie klawiszy i nie potrzebujemy włączonego programu aby klawiatura te ustawienia pamiętała. Ba, oprogramowanie nie widzi nawet klawiatury dopóki nie podepniemy jej do komputera po kablu. To trochę niewygodne, bo musiałem podpinać klawiaturę za każdym razem gdy chciałem coś przestawić.

To chyba jedno z najbardziej opornych programów, z którymi miałem do czynienia.

Bezprzewodowość

TM680 posiada dwie wersje – jedna działająca wyłącznie po kablu, oraz druga mogąca też działać przez Bluetooth i radiowo (2.4GHz). Ja posiadam ten drugi wariant i przez całe trwanie testów korzystałem z klawiatury bezprzewodowo. Nie mam odbiornika Bluetooth w komputerze więc skorzystałem zamiast tego z dołączonego przez producenta dongla do połączenia radiowego. Połączenie było genialne – nie czułem absolutnie żadnych opóźnień, ani podczas pisania, ani podczas grania. Bateria zamontowana w klawiaturze ma 2400mAh pojemności, a więc powinna wystarczyć na kilka dni użytkowania na jednym ładowaniu. Ja pierwszy raz ładować musiałem ją cztery dni po rozpoczęciu testów, ale nie wiem czy była naładowana do pełna po wyjęciu z pudełka. Warto natomiast zaznaczyć, że ja korzystając z klawiatury z podświetleniem w trybie reaktywnym (ledy podświetlają się na ułamek sekundy pod wciśniętym klawiszem) oszczędzam sporo życia baterii, bo to właśnie ledy zużywają najwięcej baterii. Klawiatura w pełni zbudowana waży jakieś 740 gramów, więc nie jest to bardzo lekki model, ale mimo to uważam, że nadaje się dzięki swoim rozmiarom do włożenia w plecak i używania na przykład w podróży.

Rozmiar i bezprzewodowość sprawiają, że klawiatura ta idealnie nadaje się do plecaka.

Ocena końcowa

Nie spodziewałem się, że klawiatura za 66zł z Shopee może być tak dobra. Szczerze spodziewałem się, że skoro została tak mocno przeceniona to musi być coś z nią nie tak. Okazało się jednak, że jest to naprawdę solidna propozycja, nawet w swojej podstawowej cenie. Wiele rzecz jasna zależy od tego z jakimi przełącznikami i keycapami sparujemy nasze TM680, natomiast samo w sobie jest ono genialną bazą pod klawiaturę 65%. Exploded layout dodawał mi masy wygody, rolka do sterowania głośnością umiliła słuchanie muzyki, a bezprzewodowość pozwoliła na korzystanie chociażby na kolanach gdy na biurku potrzebowałem akurat dużo miejsca. Właściwie jedyne zarzuty jakie mam wobec tej klawiatury to brak smaru na drucikach stabilizatorów, beznadziejne oprogramowanie oraz brak możliwości zmiany kąta nachylenia. Jestem jednak w stanie wybaczyć to pierwsze, gdyż i tak każdy kupujący tę klawiaturę liczy się z zabawą w grzebanie w niej. Skoro i tak mamy tutaj hot-swap, to żadnym problemem jest własnoręczne nasmarowanie stabilizatorów, a dodatkowe 10zł wydatku nas przecież nie zabije. Podświetlenie jest w porządku, ale raczej stroniłbym z korzystania z niego jeśli chcemy oszczędzać baterię. Walka z oprogramowaniem jest irytująca, ale gdy już podołamy to możemy je odinstalować i już nigdy go nie uruchamiać. Polecam więc TM680 każdemu kto chciałby zacząć swoją przygodę z klawiaturami, albo po prostu szuka dobrego kitu 65% za niskie pieniądze. Na Shopee można dostać je teraz za około 270zł co uważam za cenę odpowiednią za to co oferuje ten kit.