Recenzja Durock L6 lubed&filmed

Jakiś czas temu zdecydowałem się na zakup do mojej klawiatury przełączników dosyć kontrowersyjnych, ale zdecydowanie jednych z najpopularniejszych w ostatnich czasach. Są to rzecz jasna Stealio, o których mam już kilka artykułów. Zakupiłem je z AliExpress od Durocka w wybranym przeze mnie kolorze i przetestowałem, aby następnie napisać dla Was ich recenzję w formie stockowej (bez modyfikacji). Jak się okazało, nie były to najlepsze przełączniki jakie można sobie wymarzyć. Zdecydowałem się więc na zmodyfikowanie ich, a dzisiaj mija właśnie trochę czasu od zaczęcia testowania – a więc pora na recenzję!

Durock L6
Tak prezentują się zmodyfikowane przeze mnie Durock L6.

Smarowanie

Pierwsza modyfikacja, której użyłem to lubrykowanie. Jest to nakładanie odpowiedniego smaru na miejsca, w których dochodzi w przełączniku do tarcia. Ma to właśnie zniwelować to tarcie, ale ma także efekt zmiany dźwięku (zazwyczaj na niższy i wytłumiony). Jeżeli chodzi o użyty przeze mnie lubrykant to wybrałem 2×0 od Homerow.co. Wybrałem go na podstawie moich własnych testów, gdzie sprawdzałem różne lubrykanty na takich samych Stealiosach. Padło na ten, bo dawał najlepszy efekt. Jednak smar musi się w przełącznikach rozłożyć, a to zajmuje chwilę czasu. Tuż po nałożeniu przełączniki są faktycznie gładsze niż bez lubrykantu, ale po jakimś czasie coraz mocniej czuć to tarcie pod palcami. Należy jednak zaznaczyć, że podczas normalnych prędkości pisania i gdy nie myślimy o tym tarciu, to nie jest ono praktycznie w ogóle odczuwalne. Czuć je natomiast gdy wciśniemy klawisz wolniej. Smaru nie nakładałem na sprężyny, gdyż te już w stockowej wersji nie wydają żadnych nieprzyjemnych metalicznych odgłosów.

Pierwszą modyfikacją było smarowanie.

Filmowanie i efekty dźwiękowe

Drugą modyfikacją jest zastosowanie switch filmów, czyli uszczelek mających.. uszczelnić obudowę przełącznika. Ma to na celu zniwelować bujanie się trzonu na boki, a także zmienić nieco wydawany przez przełącznik odgłos. No i faktycznie zmiana jest odczuwalna, gdyż trzon buja się nieco mniej, natomiast akustycznie jest jeszcze ciekawiej. Lubrykant jak już mówiłem dźwięk obniża, szczególnie gdy jest gruby. Tutaj jest to jak najbardziej słyszalne, gdyż bez lubrykantu są to przełączniki głośne, a z nim są trochę cichsze. Natomiast jeżeli chodzi o wysokość, dźwięku, to lubrykant ją lekko obniża i sprawia, że przełączniki są bardziej basowe, natomiast switch filmy go z powrotem podwyższają. W efekcie dostajemy śmieszny efekt, że przełącznik jest jednocześnie basowy i jednocześnie wysoki. Ja osobiście gdy dopiero włączam danego dnia komputer i loguję się do systemu to słyszę jak bardzo basowe są te przełączniki, ale już po godzinie słyszę tylko wysokie stukanie. Nie jest to jednak dźwięk pod żadnym względem zły, gdyż mi się osobiście podoba.

Filmy swoim kolorem pasują do trzonu L6.

Ocena końcowa

To co mi natomiast nie pasuje, to różne dodatkowe dźwięki tych przełączników. Nie mam pojęcia czy wynikają one z budowy mojej klawiatury, czy z keycapów, czy to wina przełącznika. Słyszę natomiast co jakiś czas takie dziwne szurnięcie, czasem coś zaskrzypi. Denerwuje mnie to o tyle, że niszczy to zupełnie doznania z korzystania z tej klawiatury i mi po prostu przeszkadza. Dodam, że nie spotkałem tego przy okazji żadnego innego przełącznika i dlatego tym bardziej przypisuję tę wadę samym Stealiosom. Szkoda, bo są to naprawdę fajne przełączniki. Za taką cenę za jaką można je dostać i zmodyfikować to nie mają żadnej konkurencji pod względem gładkości, natomiast akustycznie już trochę leżą i są lepsze opcje na rynku. Naprawdę spodziewałem się kokosów, bo są to przełączniki wielce lubiane i hype na nie jest ciągle pompowany, a mimo wszystko okazują się być po prostu średnie. Nie wiem na jak długo jeszcze z nimi pozostanę, ale mam nadzieję, że na jak najkrócej. Szczerze jedyne co mnie przy nich trzyma to ta gładkość i ładny wygląd.