Nowa klawiatura Tfue, która kosztowała go $3500!

Pewnie wielu z Was kojarzy postać Tfue, jednego z najpopularniejszych streamerów na świecie, sławnego ze swojej gry w grę Fortnite. Inni mogą go znać z dramy z Faze, w której to Tfue pozwał organizację, do której należał, gdyż uważał swoje wypłaty za zbyt niskie. Bez względu jednak na to z czego jest znany, nie da się ukryć, że jest to największy streamer na Twitchu, chociażby pod względem liczby obserwujących (pomijając Ninję, którego już tam nie ma). Topowy streamer posiada również masę pieniędzy, a więc Tfue mógł sobie pozwolić na trochę lepszą klawiaturę niż jakiś niedzielny gracz. Dlatego właśnie znany „budowniczy” klawiatur TaehaTypes, we współpracy z Keycult, NovelKeys oraz Zambumonem, zbudował dla niego customową klawiaturę, która wyniosła go mniej więcej trzy tysiące pięćset dolarów.

Nowa klawiatura Tfue stawia na kolory mocno kojarzone z Fortnite.

Przekręt

Jednak nie jest to ani pierwsza klawiatura mechaniczna tego streamera, ani jego pierwszy custom. Wcześniej Tfue korzystał chociażby z klawiatur Ducky oraz Varmilo. Miał także w historii dwa customy, oba zbudowane przez tajemniczą osobę VipersHere, który doczekał się z resztą dramy o to, że zbudował dla Tfue klawiaturę wartą jakieś $250, a streamer zapłacił za nią aż siedemset dolarów. Była to klawiatura dosyć tania, taki średniak jeśli chodzi o customy. Opierała się na obudowie 5 Degree od KBDFans, która jest dosyć popularna, bo jest niesamowicie tania. Do tego miała ona jakieś tanie keycapy i ciekawy wybór w przełącznikach – Hako Royal Clear. Mimo wszystko, wyszła ona o wiele taniej niż VipersHere wziął za nią od Tfue. Niestety nie mam jej bezpośrednich zdjęć, gdyż jej budowniczy zniknął z nieznanego powodu z internetu.

Dokładny opis części użytych w tej klawiaturze znajdziecie w tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=t4aWBG_w3aw

Jego pierwszy custom nie był nawet zbyt urodziwy.

Wyzyskiwania ciąg dalszy

Drugi custom, którego posiadał Tfue również został zbudowany przez VipersHere. Tym razem trochę bardziej się on postarał, ale mimo wszystko nadal nie zaskoczył. Tym razem również klawiatura ta wyniosła streamera $700, jednak była to faktyczna cena, a nie naciągane o kilkaset dolarów kwoty wyssane z palca. Klawiaturka ta była oparta o obudowę Klippe, która wygląda naprawdę stylowo. Składający klawiaturę wepchnął do środka najdroższe możliwe PCB – Zeal60 – które kosztuje więcej od samej obudowy, bo $150. Jest to co najmniej absurdalne, ale Tfue stać na takie rzeczy, więc kto mu broni. Przełączniki również miał od Zeala, a dokładnie zlubrykowane Zilenty V2 – ciche Zealio. Poza tym na klawiaturze siedziały keycapy szanowanej firmy GMK, a do tego Tfue zapłacił $100 za pojedynczy keycap cheeseburgera. Wyszło lepiej od poprzedniej klawiatury, ale to wciąż według mnie klawiatura niewarta topowego streamera. Taki człowiek zasługuje na coś doskonałego, a nie tylko dobrego.

Dokładny opis części użytych w tej klawiaturze znajdziecie w tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=049QVb9WTik

Ta klawiatura była dosyć stylowa i nawet pasowała do Tfue.

Propozycja od TaehaTypes

I wtedy ukazał się TaehaTypes, niczym biały gołąb z niebios przyniósł dla Tfue ofertę zbudowania czegoś bardziej wyjątkowego i luksusowego. Tfue się zgodził i wyłożył aż trzy i pół tysiąca dolarów. To trochę ponad trzynaście i pół tysiąca złotych. Możecie powiedzieć, że za tyle pieniędzy da się dostać fajny samochód. Nie zapominajcie jednak, że Tfue to topowy streamer Fortnite, więc pieniędzy ma trochę więcej niż zwykły obywatel. Obstawiam, że dla niego zapłacenie za taką klawiaturę to było machnięcie ręką. Jednak, przejdźmy do faktycznej klawiatury i dlaczego jest tak niesamowicie droga. A jest o czym gadać.

Wypolerowana stal odbija światło niczym lustro.

Nowa klawiatura Tfue oparta jest o wyjątkową obudowę, która kosztuje w tym zestawie najwięcej. Jest to Keycult No.1/60, który pochodzi z prywatnego zlecenia Tfue. Działa to mniej więcej tak, że ktoś zainteresowany kupnem obudowy od Keycult musi złożyć u nich zlecenie produkcji. Można w nich wybrać różne warianty kolorystyczne, a do tego również mamy wybór z czego ma być wykonana i jak ma być wykonana dodatkowa waga (która, z nazwy, dodaje klawiaturze wagi, ale także świetnie wygląda). W przypadku Tfue padło na wagę wykonaną ze stali nierdzewnej, która jest polerowana u spodu. Reszta obudowy jest w pełni aluminiowa, również płytka montownicza. Aluminiowa część obudowy jest anodyzowana w dosyć niespotykany sposób, łącząc ze sobą barwy fioletową i niebieską, nadając jej taki kojarzący się z Fortnite urok.

Takie smaczki kosztują $2000.

Jakby tego było mało, to w prawym górnym roku obudowy wygrawerowany został pseudonim streamera. Takie właśnie małe smaczki posiada obudowa za prawie trzy tysiące dolarów. A to przecież dopiero początek, bo klawiatura ma o wiele więcej komponentów. Na szczęście Keycult wraz z obudową zapewnia specjalnie przystosowane PCB (płytkę drukowaną), które jest sercem klawiatury i to do niego lutowane są przełączniki. No właśnie, przełączniki. W przypadku klawiatury dla Tfue, TaehaTypes użył znanych i bardzo lubianych przez społeczność Kailh x NovelKeys Cream, które dodatkowo zostały zlubkrykowane przy pomocy Krytox 205g0. Stabilizatory użyte w tej klawiaturze to GMK screw in, które również zostały zmodyfikowane specjalnie pod zniwelowanie grzechoczącego dźwięku. Końcowo, na klawiaturze tej uzyte zostały keycapy zaprojektowane przez Zambumona, a dokładniej GMK Striker. Są one niebieskie, a więc nieco pasują pod kolorystykę obudowy. Dodatkowo posiadają one białe legendy, wraz z dodającymi uroku japońskimi znakami pod tymi łacińskimi.

W tym filmie zobaczyć możecie cały proces budowy.

I tak właśnie prezentuje się najnowsza klawiatura streamera Tfue, która w pełni zbudowana waży prawie dwa kilogramy. W powyższym filmie możecie obejrzeć skrót ze streama, na którym TaehaTypes buduje tę klawiaturę. Najbardziej mogą Was jednak zaciekawić dwa momenty – w 13:25 możecie usłyszeć test pisania na tej klawiaturze, a więc zobaczyć jak brzmi droga klawiatura, natomiast w 14:15 możecie usłyszeć różnice pomiędzy zwykłą klawiaturą Razera, a tym cudeńkiem dla Tfue. Czy jest to warte swojej ceny? Według mnie nie do końca warte, ale bardzo mnie cieszy, że istnieją takie klawiatury, które odróżniają zwykłego człowieka od osoby mogącej pozwolić sobie na coś luksusowego. To trochę jak z samochodami, drogie samochody nie są warte swojej ceny dla zwykłej osoby, ale dla bogacza już tak, bo są po prostu luksusowe. Ale najbardziej cieszy to, że kolejna duża osoba wchodzi w temat customowych klawiatur mechanicznych. Ciekawe kto będzie następny.