Jak myję swoje keycapy?

W życiu każdego kto na ogół korzysta z komputera przychodzi w końcu ten moment, że musi wyczyścić swoją klawiaturę. Bez względu czy jest to spowodowane potliwymi dłońmi, czy szkodliwymi nawykami jedzenia przy biurku – klawiatury będą się brudzić bez względu na okoliczności. Zdecydowanie najbardziej cierpią w tej kwestii keycapy, czyli plastikowe nakładki, których dotykamy placami podczas pisania. To właśnie z powodu dotykania ich podczas pisania, czego nie da się uniknąć, brudzą się najbardziej. Do tego oczywiście mogą dojść inne elementy, takie jak wpadające kawałki jedzenia, włosy czy kurz między klawisze, albo brudząca się obudowa, ale to raczej temat na inny artykuł. Dzisiaj zajmę się konkretnie keycapami i przedstawię Wam mój sposób na ich dokładnie umycie. Akurat złożyło się, że wymieniłem ostatnio keycapy na nowe, więc te stare w końcu mogą zostać umyte, a ja nie stracę dostępu do klawiatury na godzinę.

Co będzie potrzebne?

Trochę inna sceneria w dzisiejszych zdjęciach, gdyż problemem jest dla mnie ująć to wszystko w kadrze gdy mój biały stolik do zdjęć jest tak malutki. Na początek przedstawiam Wam niezbędne składniki do całego procesu. Przede wszystkim są to same w sobie keycapy (po lewo), płyn do mycia naczyń lub mydło, choć polecam to pierwsze (po prawo), oraz miska z ciepłą, ale nie gorącą wodą (po środku). Kwestia wody jest na tyle ważna, że zależnie od tworzywa z jakiego wykonane są Wasze keycapy, możecie je albo uszkodzić albo nie pod wpływem temperatury. Jeżeli nie wiecie z czego są Wasze keycapy, to są najpewniej z ABSu, więc w tym przypadku koniecznie nie przesadzajcie z temperaturą, bo je zwyczajnie zdeformujecie. Jeśli macie jednak keycapy z PBT, to nic nie powinno im grozić nawet we wrzątku. Ja dla bezpieczeństwa korzystam jednak z bardzo ciepłej wody, takiej, do której wciąż mogę włożyć ręce i się nie poparzę. Wam również taką opcję zalecam.

Miska z wodą, płyn do mycia naczyń lub mydło i keycapy – to najważniejsze składniki.

Przygotowanie

Następnym krokiem będzie wlanie naszego płynu do mycia naczyń (mocno zalecane) lub mydło do miski z wodą. Nie musicie oszczędzać, ja wlałem go naprawdę dosyć dużo, jeśli nie za dużo. Gdy płyn znajduje się już w misce, to wymieszaj go z wodą. Powinna się ona fantastycznie spienić, a kolor wody zmienić (w moim przypadku na żółty). Ważne jest to o tyle, że keycapy będziecie do tej wody wrzucać, więc ważne jest żeby wszystkie z nich dostały po równą ilość płynu na umycie siebie. Poza tym prościej będzie Wam je myć gdy płyn przejdzie proces dyfuzji, niż gdyby skupił się tylko w jednym punkcie miski.

Ja użyłem płynu do mycia naczyń.

Proces mycia

W końcu przyszedł ten jakże ważny moment, w którym w końcu przechodzimy do mycia. Gdy macie już dobrze wymieszaną wodę z płynem, a w dodatku odpowiednio się on spienił, to możecie po prostu wrzucić te keycapy do miski. Fakt, że woda jest ciepła sam pobudzi je do umycia się, więc nie musicie nawet ich ruszać, a i tak się w jakimś stopniu umyją. Oczekujemy jednak dobrych efektów, a nie jakichkolwiek. Dlatego zalecam pomieszać je w tej misce, pobawić się nimi za pomocą dłoni – po prostu wprowadzić w jakiś ruch. Możecie też przecierać je palcami, ale ja do tego preferuję gąbkę. Jeśli też chcecie tego spróbować, to po prostu zamoczcie ją w wodzie tak aby nabrała trochę płynu w siebie, a następnie wszystkie keycapy po kolei poprzecierajcie gładszą stroną gąbki. Co kilka keycapów namaczajcie ją z powrotem w wodzie i płynie, aż w końcu umyjecie dokładnie keycapy. Nie zalecam natomiast stosowania szorstkiej strony gąbki, bo możecie przypadkiem porysować nią keycapy, szczególnie jeśli są one niskiej jakości.

Pozwoliłem keycapom poleżeć trochę w ciepłej spienionej wodzie.

Jak możecie już zauważyć, keycapy dały radę się już umyć. W Waszym przypadku powinno wyglądać to równie dobrze, nawet jeżeli nie skorzystaliście z gąbki. Ja wystawiam ten zestaw keycapów na sprzedaż, toteż umyłem je najdokładniej jak potrafiłem – dlatego zastosowałem gąbkę. Z doświadczenia jednak wiem, że korzystanie z gąbki robi faktyczną różnicę tylko i wyłącznie w przypadku gdy keycapy są w naprawdę tragicznym stanie pod względem czystości. Moje były lekko pożółkłe i po prostu brudne od ciągłego dotykania ich palcami, więc uznałem zabieg gąbkowy za konieczny. Z efektów jestem zadowolony, bo faktycznie wyglądają jak nowe. Przy korzystaniu ze zwykłego mydła nie osiągnąłbym tak dobrego efektu, więc dlatego właśnie polecam płyn do mycia naczyń, który doskonale radzi sobie z brudem na keycapach.

Keycapy powinny po paru minutach być czyste.

Suszenie

Gdy już umyjecie swoje keycapy, to przydałoby się je osuszyć. W tym celu stosuję zwyczajny ręcznik, na którym rozkładam wszystkie keycapy z odpowiednią ilością miejsca dookoła nimi. Oczywiście, z powodu sporej ilości piany w misce, należy najpierw wszystkie keycapy przemyć wodą, aby nie została na nich nic poza wilgocią. Następnie przekładam je wszystkie na ręcznik. W tym przypadku poukładałem je kategoriami, ale to nie ma znaczenia – tak po prostu wpadały mi w dłoń. Gdy już rozłożymy wszystkie keycapy, to lubię przykryć je pozostałą częścią ręcznika, aby suszyła się też góra keycapów. Naciskam je od góry aby zetrzeć wodę z ich powierzchni i końcowo zostawiam na samodzielne dosuszenie na jakiś czas. Na ogół wystarcza godzina czasu aby keycapy były ponownie suche i zdatne do użytku. Poza tym, że są suche, to w dodatku idealnie czyste, a w moim przypadku – znów białe. Polecam gorąco tę metodę mycia, bo jest ona niezawodna i doprowadza keycapy to stanu idealnego, jak ze sklepu. Korzystam z tego sposobu zawsze gdy tylko muszę, czyli jak keycapy ponownie się zabrudzą.

Keycapy suszyć powinny się przez kilka godzin.

A Wy, myjecie swoje keycapy? Jeśli tak, to jak często? Odpowiedzieć możecie jak zwykle w komentarzach poniżej!