Recenzja BTC 5139 (BTC dome with slider)

Myśląc o klawiaturze opartej na gumowych kopułach pierwsze co przychodzi nam na myśl to zwykłe klawiatury membranowe dostępne w każdym markecie za niskie pieniądze. Jednak gumowe kopuły to nie tylko nudne i tanie klawiaturki biurowe, ale także o wiele ciekawsze konstrukcje, niektóre kosztujące nawet ponad tysiąc złotych – mam tu na myśli Topre, które są gumowymi kopułami, ale za całą elektronikę odpowiada PCB, a nie membrana. Topre jednak kosztuje masę kasy, dlatego z pomocą przychodzą nam o wiele tańsze konstrukcje, takie jak NIZ czy bardzo stara seria klawiatur od firmy BTC. Dziś goszczę na biurku właśnie tę drugą, a konkretniej model BTC 5139.

Podoba mi się taka estetyka vintage.

Góra

Na pierwszy rzut oka wita nas rzecz jasna typowy dla klawiatur vintage wygląd – pożółkła obudowa, niegdyś białe keycapy i beżowe modyfikatory. Model 5139 jest w rozmiarze full-size, a zatem mamy tutaj wszystkie klawisze, w tym sekcję numeryczną po prawej stronie. Nad nią ulokowane zostały ledy informujące nas o włączeniu Caps Locka, Scroll Locka oraz Num Locka. Świecą one na zielono co dodatkowo emanuje takim stylem retro. Samą klawiaturę otrzymałem na testy od znajomego Karola, który to zakupił ją za 70 złotych, lecz dostać można ją jeszcze taniej na różnych polskich serwisach aukcyjnych, takich jak olx czy allegro.

Pożółknięcie na keycapach jest dość nierównomierne.

Spód

Cały spód klawiatury wykonany jest z czarnego metalu, a dodatkowo posiada dwie plastikowe nóżki podwyższające profil klawiatury. Bardzo cieszy mnie ich obecność, bo gdy są one schowane to nie jestem w stanie wygodnie korzystać z tej klawiatury. Nie mają one jednak żadnych gumek antypoślizgowych, ale klawiatura i tak waży wystarczająco dużo aby nie ruszać się z miejsca podczas normalnego użytkowania. Co jednak ciekawe od przedniej strony klawiatury znajdziemy na spodzie dwie okrągłe gumki, które to właśnie zapobiegają ślizganiu. Dziwne rozwiązanie, ale może w tamtych czasach nie zwracano tak bardzo uwagi na gumowanie również tyłu i stópek.

Na spodzie jedna wielka metalowa blacha.

Układ

Układ klawiatury może się niektórym wydać nietypowy, ale w tamtych czasach był on dosyć często spotykany. Posiada normalny klawisz Backspace, ogromny Enter zwany „big-ass enter key” oraz podzielony prawy Shift. Jest to klawiatura z czasów kiedy Windows jeszcze nie istniał, więc nie posiada on klawiszy Windows, a w ich miejscu znalazły się blockery. Układ ten nazywa się Fokus Layout, bowiem występował w klawiaturach firmy Fokus. Moim zdaniem jest najlepszy z trojga, bo posiada pełnego Backspace’a i ślicznie wyglądające blockery. Pozostałe dwa to Monterey Layout – bez blockerów, z pełnym prawym Shiftem i klawiszem Backslash w miejscu prawego Windowsa, oraz Chicony Layout, który również posiada pełnego prawego Shifta, ale w nim Backspace został rozcięty na pół przez co o wiele trudniej go trafić. Dlatego pod względem układu BTC 5139 jest zdecydowanie królem, dla mnie rzecz jasna. Raz, że wygodnie się na tym pisze, a dwa, że po prostu świetnie wygląda. Te blockery i ogromny Enter po prostu mają coś w sobie. Znajdziemy tu też, dzięki blockerom, spację o długości siedmiu jednostek oraz Ctrl i Alty po 1.5u każdy. Najdziwniejszy w klawiaturze jest z kolei ESC, bo ten ma długość 1.25u zamiast typowego 1u.

Brak klawiszy Windows jest według wielu bardzo estetyczny.

Keycapy

Nakładki są dosyć słabym elementem tej klawiatury, bo są wykonane z cienkiego ABSu, przez co tak żółkną. Co jednak warte nadmienienia – mimo bardzo długiego żywotu klawiatury jedynie jeden keycap stracił swoją fakturę w znaczącym stopniu, a jest to litera A. Pozostałe są nieco gładsze niż nieużywane klawisze typu Pause/Break, ale nie jest jeszcze tak źle. Technologia nadruku użyta w tym egzemplarzu to albo pad-printing, albo laser-etching. Ciężko jest mi zweryfikować jaka dokładnie z tych dwóch, ale to bez znaczenia, bo oba nie są zbyt ciekawe i litery po czasie po prostu schodzą. W przypadku tej klawiatury jest to zauważalne na kilku klawiszach, chociażby prawym Shifcie. Czcionka jest jednak bardzo przyjemna, litery nie za duże i eleganckie.

Niestety nie są to double-shoty.

Przełączniki

Jednak prawdziwą wisienką na torcie są tutaj przełączniki. Wiele osób może się oburzyć, że to nie przełączniki tylko „plunger” naciskający na kopułę, ale pseudo znawców odsyłam do mojego artykułu obalającego mity o mechaniczności klawiatur powstałe w ostatnich latach. Zastosowane w tej klawiaturze zostały przełączniki BTC dome with slider. Składają się one ze slidera, który to naciska na kopułę wykonaną z gumy przewodzącej prąd. Naciśnięcie klawisza sprawia, że slider popycha kopułę w dół, a ta zamyka obwód na PCB informując komputer o wprowadzeniu znaku. Z powodu zastosowania kopuł są to przełączniki dotykowe, a zatem w momencie aktywacji informują nas o niej przez wyczuwalną grudkę w trakcie wciskania, którą nasz palec musi przekroczyć. I choć bump w tych przełącznikach jest dosyć wyczuwalny, to w żadnym wypadku nie jest duży. Ma zdecydowanie okrągłą charakterystykę, ale do dużego wiele mu brakuje. Chciałbym powiedzieć, że są to przełączniki przyjemne w użytkowaniu, ale niestety po jakiejkolwiek dłuższej sesji pisania dosłownie odpadają mi palce. Widzicie, przy wciskaniu slider dochodzi do samego spodu, a kopuła jest już w tym momencie zapadnięta. Generuje to bardzo nieprzyjemne uczucie pisania jak na twardej gąbce. Niby się jeszcze ugina, ale jest bardzo twarda. Boli mnie to okropnie w palce.

Nad gumowymi kopułami umieszczone zostały plastikowe slidery.

Dźwięk

Klawiatura brzmi bardzo w porządku. Nie jest nadmiernie cicha mimo bycia opartą o gumowe kopuły, ale nie jest też na tyle głośna by przeszkadzać współpracownikom w biurze czy współlokatorom w nocy. Niestety stabilizatory są tutaj dosyć klekoczące, ale problem ten rozwiązuje nałożenie smaru. Jak już o stabiizatorach, to te niestety nie są standardowe i problemem może być wymiana keycapów na jakiekolwiek lepsze jakościowo (mimo posiadania krzyżyka znanego z Cherry MX). Karol posmarował stabilizatory w tej klawiaturze aż za bardzo przez co każdy stabilizowany klawisz poza spacją chodzi w niej dosyć opornie, ale chociaż nie wydają one nieprzyjemnego odgłosy szeleszczenia.

Brzmienie tej klawiatury jest bardzo charakterystyczne.

Przewód

Grzechem byłoby nie wspomnieć tu o zakręconym kablu. Nie jest on w najlepszym stanie ze względu na leciwość klawiatury, aczkolwiek wciąż spełnia swoją rolę i wygląda bardzo gustownie w połączeniu z pożółkniętą klawiaturą. Jest on gumowy, a na jego końcu znajduje się pięcio-pinowy wtyk DIN. Ja w swoim komputerze nie posiadam niestety tego wejścia więc korzystać muszę z grubej przejściówki na PS/2. Dodam też, że w przeciwieństwie do urządzeń domyślnie będących na PS/2 ta klawiatura nie potrzebuje restartu komputera do działania na przejściówce. Ot, hot-swap.

Aby korzystać z tej klawiatury musiałem używać przejściówki z DIN na PS/2.

Ocena końcowa

Ciekawym doznaniem było korzystać z tej klawiatury. Jest zdecydowanie inna niż wszystkie, oferuje bardzo przyjemny dla oka wygląd, jest dosyć dobrze zbudowana posiadając połowicznie metalową obudowę, a także oferuje niecodzienne przełączniki. Niestety nie jest to klawiatura dla mnie, bo mam ciężkie palce i mocno dociskam klawisze podczas pisania przez co guma zachowuje się dla mnie jak twarda gąbka i powoduje zmęczenie. Jednak dla kogoś kto lubi charakterystykę dobrej jakości gumowych kopuł i ma ciut lżejszy charakter pisania będzie to świetny wybór. Nie używałbym jej jednak do gier, bo posiada jedynie 2KRO (gwarantuje co najmniej dwa wykryte wciśnięcia jednocześnie). Mi osobiście nie sprawiało to problemów podczas testowania w Wolfensteinie, ale ktoś bardziej doświadczony może mieć problemy przy niektórych kombinacjach klawiszy. Tak czy siak za swoją cenę ciężko o cokolwiek lepszego.