Recenzja MT3 dev/tty

Keycapy oferowane są w wielu różnorodnych profilach. Od OEM spotykanych w większości gotowych klawiatur, przez Cherry będącym popularnym wyborem wśród entuzjastów, aż po takie wydziwy jak wysokie SA i niskie DSA. Jednak zarówno SA jak i DSA mają jedną sporą, według mnie, wadę. Są one dosyć płaskie przez co palce dziwnie na nich leżą. Z resztą OEM i Cherry są takie same. Odpowiedzią na DSA są XDA, które są znacząco wyprofilowane i palce wręcz w nie wpadają. Ale co z SA? Cóż, pewnym profilem jest MT3, który też jest wysoki jak SA, ale jest bardzo wklęsły przez co palce leżąc na tych keycapach wręcz w nie wpadają. Ja zakupiłem w zeszłym roku jeden z zestawów MT3, a mianowicie dev/tty. Pisałem nawet artykuł jak niestety natrafiłem na VAT przy okazji przybycia paczki z nimi do Polski. Dzisiaj przyszła zaś pora na recenzję tych nakładek.

Jestem bardzo zadowolony z efektu, który tworzą dev/tty gdy są na klawiaturze.

Profil

Jak możecie wywnioskować z tytułu zestaw ten bardzo mi się spodobał. Nie tylko w kwestii wyglądu i samych walorów estetycznych, ale przede wszystkim pod względem wygody użytkowania. Profil MT3 powstał dzięki projektantowi Matt3o i wynika z jego pseudonimu. Ma on nawiązywać do klawiatur retro i choć nie wiem czy dawniej klawiatury faktycznie były tak niesamowicie wygodne, to temu profilowi wychodzi to bardzo dobrze. Jak wspominałem wcześniej, jest to profil, który wyprofilowany został specjalnie po to aby palce wpadały w poszczególne nakładki. Zagłębienia są sferyczne i naprawdę głębokie dzięki czemu wciskając klawisze opuszki palców rzeczywiście się w nich zatapiają. Uczucie podczas pisania na tych keycapach jest po prostu nie z tej ziemi i muszę przyznać, że nigdy tak dobrze mi się nie korzystało z klawiatury jak na tych keycapach.

Szare MT3 idealnie dopasowały się do mojego wysrebrzonego Tofu60.

MT3 vs. SA

Naturalnym przeciwnikiem profilu MT3 jest rzecz jasna SA. Oba te profile są wysokie, jednak SA ma bardziej płaską powierzchnię niż MT3, które jest wklęsłe. Występują pomiędzy nimi jednak podobieństwa, takie jak mocniejsze wgłębienie na klawiszach F i J zamiast wypukłych prostokącików lub kółek. Służy to do namierzania za pomocą palców rzędu domyślniego, tak zwanego home row. Sprawdza się to świetnie i moim zdaniem jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż wypukły kształt.

MT3 są wyraźnie bardziej wklęsłe niż SA.

Jednak MT3 jest profilem o wiele bardziej dopracowanym. Oferuje on chociażby układ rzędów 0-1-2-3-4-5 zamiast bardziej popularnego 1-1-2-3-4-4. Oznacza to tyle, że rząd klawiszy funkcyjnych oraz rząd na dole (spacja, alty, controle etc.) są inaczej wyprofilowane. Widać to na powyższym zdjęciu, gdzie MT3 znajduje się po lewo, a SA po prawo. W tym po prawo klawisz najbardziej na lewo jest tak samo wyprofilowany jak klawisz obok niego. R5 również występuje w SA, ale w takich zestawach jak GMK często nie otrzymamy piątego rzędu i spacja jest wyprofilowana tak samo jak Shifty. W MT3 nie ma czegoś takiego i każdy rząd ma swój profil. Ma to swoje plusy, chociażby estetyczne, ale ma też minusy. Zestaw, który ja nabyłem niestety nie posiada szerokiej kompatybilności przez co dostałem keycapy ESC jedynie w profilu R0. Niestety, ale klawiatura 60% musi mieć ten klawisz w R1, co za tym idzie zostałem bez ESC. Zamiast niego umieściłem w lewym górnym roku X, który pochodzi z sekcji kalkulatora. Finalnie wygląda to nawet lepiej niż wyglądałby najzwyklejszy Escape.

Na powyższym zdjęciu idealnie widać różnicę między MT3 i SA.

Wsparcie

Wspomniałem o kompatybilności – otóż zestaw, który ja nabyłem to dev/tty, który nabyć można wyłącznie na drop.com. Posiadają oni gamę swoich klawiatur i to przede wszystkim do nich wycelowane są te keycapy. Z tego powodu największy zestaw oferuje kompatybilność wyłącznie z ich klawiaturami, a przede wszystkim z Drop SHIFT. Z tego powodu nie otrzymałem wielu klawiszy, które mogłyby się przydać w innych klawiaturach, takich jak dłuższa spacja, CTRL i drugi ALT o długości półtora unita czy chociażby te cholerne ESC. Drop posiada natomiast osobną aukcję do tych keycapów, ale w o wiele szerszej gamie zestawów wspierających więcej układów. Jest on jedynie pięć dolarów droższy od tego co kupiłem ja, natomiast gdy ja nabywałem te keycapy nie był on niestety dostępny do zakupu i musiałem wybrać ten ograniczony wariant.

Wsparcie jest o wiele mniejsze niż w przypadku SA od MAXKEY.

Warp

Dodatkowo drop zawiódł mnie pod względem jakości zestawu. Mimo, że jest to najwyższej jakości wyskopółkowy zestaw keycapów, to niestety spacja, którą otrzymałem była w stanie tragicznym. Była tak wygięta (eng. warped), że nie chciała za żadne skarby wracać. Blokowała się po prostu na dole i ani rusz do góry. Otrzymałem za to $15 zwrotu co pokryło połowę VATu, który przyszło mi zapłacić za ten zestaw, doprowadzając finalnie koszt całości do 450zł. Spację jako tako naprawiłem i wraca z powrotem do góry, chociaż i tak nadal jest nieco wygięta.

Warp to największa wada keycapów z PBT.

Tworzywo i metoda nadruku

A mogłem tego zabiegu dokonać głównie dlatego, że zestaw dev/tty jest wykonany z tworzywa PBT. Jest to o wiele wytrzymalszy, ale trudniejszy w obróbce plastik. Ma też sporo ograniczeń, takich jak węższa gama barw czy gorzej wychodzące double-shoty, ale zyskujemy za to chociażby odporność na temperaturę. ABS po wrzuceniu do wrzątku momentalnie się odkształci, zaś PBT zostanie w swoim pierwotnym kształcie. Dopiero gdy mocno go naciśniemy to będzie skłonny do zmiany kształtu, w który to sposób ja odgiąłem spację. Dodatkowo zestaw dev/tty jest wykonany w technologii dye-sublimation, czyli tatuowanie keycapów barwnikiem. Widzicie, keycapy najwyższej jakości wykonywane są na ogół w metodzie double-shot, czyli litery to osobny kawałek plastiku, ale PBT najlepiej wychodzi poprzez sublimację. Jest to, jak wspomniałem, po prostu tatuowanie keycapa. W tym zestawie sublimacja wyszła naprawdę dobrze, bowiem litery są niesamowicie ostre i piękne. Sama czcionka też jest niczego sobie, taka minimalistyczna, spokojna, stonowana i wyraźnie kwadratowa. Jest ona jednak ogromna, co niekoniecznie każdemu przypadnie do gustu; mi osobiście bardzo się to podoba.

Grubością MT3 dorównują SA od MAXKEY.

Pipe

W zamian za słabą kompatybilność z klawiaturami dostajemy jednak inną kompatybilność, o której pisałem też w recenzji zestawu SA od MAXKEY. Chodzi mi o to, że klawisz tyldy oraz \| na ogół jest w barwie alfanumerycznej, czyli tu w jaśniejszym szarym. Niektórzy wolą jednak mieć je w kolorze modyfikatorów, czyli tu ciemnym szarym. Projektant pomyślał o tym i dostarczył do wyboru oba warianty tyldy oraz \|. Same keycapy są wybitnie grube co zapewnia naprawdęprzyjemną akustykę i brzmienie, moim zdaniem, nieco lepsze od SA.

Co prawda klawisz pipe w kolorze modyfikatorów to faux pas, ale niektórzy wolą taką estetykę.

Akcenty

Dodatkowo otrzymujemy trzy keycapy akcentów. Jest to tutaj intensywna czerwień, która z dwoma odcieniami szarości rodem z XX-go wieku prezentuje się perfekcyjnie. Niesamowicie podoba mi się ten zestaw pod względem estetyki, zarówno kolorystycznie jak i sposobu wyprofilowania. Gdyby nie to, że ESC jest tu za wysoki to z pewnością korzystałbym z mojego srebrnego Tofu właśnie z czerwonymi akcentami. Tak to niestety nie jestem tego w stanie dokonać.

Czerwony perfekcyjnie pasuje do szarych keycapów.

Ocena końcowa

Jaki jest więc finalny werdykt? Są to zdecydowanie jedne z najlepszych keycapów jakich kiedykolwiek miałem okazję używać. Zapewniają one fantastyczne doznania, ogromną wygodę i do tego ślicznie wyglądają. Za sprawą wykonania z PBT mają one bardzo szorstką powierzchnię, dzięki czemu palce nie ślizgają się po nich. Dla mnie to ani wada ani zaleta, bo gładziutkie keycapy też uwielbiam, ale fajnie jest dotknąć czasem czegoś innego. Wygląd retro bardzo mi się podoba i keycapy te fantastycznie komponują się ze srebrną klawiaturą. Gorąco polecam je każdemu kto jest w stanie wyminąć lub pogodzić się z wadami, takimi jak VAT czy możliwość otrzymania wygiętej spacji. Sam profil jest bezkonkurencyjny dla moich palców i po sprzedaniu mojego Tofu wraz z tymi keycapami nie rozstałem się z nim na długo, bo do Monstargeara poleciał przecież zestaw MT3 Black on White; ale o nim więcej kiedy indziej, bo jest kilka ważnych różnic.