Spędzając przed komputerem długie godziny możemy po czasie zacząć odczuwać różnorakie bóle. Zazwyczaj, jeśli nie zawsze, wynika to ze sposobu w jaki korzystamy z komputera – nieergonomiczny. Jednym z wielu elementów jest używanie klawiatury bez podpierania swoich nadgarstków. Jest to problemem dlatego, że albo kładziemy je na blacie, który jest o poziom niżej od samej klawiatury, przez co musimy zginać dłoń w nadgarstku do góry co nie jest zbytnio wygodne. W efekcie zaczynamy lewitować ręce, a to wcale nie pomaga nam w zdrowym ich utrzymaniu. Po pewnym czasie możemy po prostu zacząć odczuwać bóle nadgarstków właśnie przez to, że korzystaliśmy z klawiatury nieodpowiednio. Z pomocą przychodzą w tej kwestii wszelkie podpórki pod nadgarstki, które mają zapewnić naszym dłoniom podparcie i usprawnić ergonomiczne korzystanie z klawiaturki.
Ja nie odczuwam co prawda jeszcze żadnych bóli, aczkolwiek wyposażyłem się w podpórkę, gdyż nadarzyła mi się na to okazja. Wybrałem rzecz jasna białą wersję, ale w rozmiarze dostosowanym do klawiatury TKL, a nie do 60%. Wybór swój kierowałem tym, że w niedalekiej przyszłości chcę raczej zmienić klawiaturę na rozmiar 65%, a do niej podpórka rozmiar mniejsza byłaby po prostu za mała. Z resztą, nawet z obecną klawiaturą pracuje mi się doskonale na tej podpórce. Samo wykonanie jest doskonałe, kolor jest lekko ciepły, zaś spód nie ślizga się po podkładce czy biurku. Wszystko jest obite ekoskórą, która ma naprawdę przyjemną fakturę. Minusem może być to, że nie jest to miękka podpórka, która wgniata się od naszych nadgarstków – ale to tego właśnie nie lubiłem w podpórce od Razera najbardziej, bo to dosłownie przeciwieństwo tego czego oczekujemy od podpórki, a więc podpierania. Twarda jest lepsza, bo nakazuje naszym dłoniom utrzymywać się na odpowiednim dla nich poziomie wysokości. I dokładnie na tym mi zależy! Polecam zakup każdemu, bo jednak dbanie o ergonomię jest bardzo ważne dla zdrowia.