Nie było łatwo, a droga do jej kupna była pełna przeszkód. Widzicie, hobby jakim są klawiatury często kończy się tak, że gdy pojawia się nowa klawiatura to chcemy ją kupić mimo posiadania już kilku innych modeli. Ja przecież kupiłem Ramę U80-a Seq2 już ponad rok temu, a kilka miesięcy później kupiłem Monstargeara XO V3, więc de facto mam już dwie klawiatury, z czego jedną po prostu w drodze. Mimo to czułem ogromną potrzebę kupienia trzeciej klawiatury. Głównie po to żeby mieć jedną więcej klawiaturę do wsadzenia do niej innych przełączników, które mi się podobają. Mam na półce siedem rodzajów przełączników, które nadal czekają na przetestowanie, a mam tylko jedną klawiaturę, dlatego po prostu nudzę się po jakimś czasie korzytając ciągle z tego samego. Drugim powodem było takie małe wyzwanie, które sobie postawiłem pół żartem, pół serio – posiadanie dziesięciu tysięcy złotych w klawiaturach do końca 2021 roku.
GeonWorks Frog TKL
Pierwszą próbą zakupu klawiatury był październikowy drop Froga od GEONWORKS. Byłem nastawiony, że kupię niebieski wariant z klawiszami Windows (WK). Była to dosyć tania klawiatura, ale skutecznie jej cenę podniósłby VAT. Jak liczyłem ze sporym marginesem błędu to wychodziło mi około 1900zł z wliczonym już VATem oraz wysyłkę za obudowę, płytkę montowniczą i PCB. Froga chciałem kupić właściwie głównie przez jego dosyć ciekawy i prosty wygląd, a także ilość rigczu jaki emanował z tej klawiatury. Niestety przegrałem walkę z czasem i w wyznaczonej godzinie dropu wyskoczył mi przy próbie wybrania sposobu wysyłki komunikat, że klawiatura jest już niedostępna.
OwLabs Mr. Suit
Było mi szkoda Froga, bo byłaby to pierwsza niebieska klawiatura w mojej kolekcji, co zwiększyłoby różnorodność (biały Monstargear, żółta Rama i niebieski Frog). Dowiedziałem się jednak, że niedługo ma mieć miejsce też drop innej klawiatury – Mr. Suit od OwLabs. Klawiatura ta kompletnie różni się od Froga specyfikacją i jest też nastawiona na kompletnie inne brzmienie. Jej celem jest osiągnięcie dźwięku nazywanego przez wielu „thock”, czyli po prostu wyraźne stukanie o niskiej częstotliwości. Z tego też powodu w konstrukcji klawiatury znaczenie ma pianka akustyczna, a także pianka PE, która robi najwięcej roboty jeśli chodzi o dźwięk tej klawiatury. Niektórzy mogą powiedzieć, że wypychanie klawiatury pianką jest marnowaniem jej potencjału i nie ma sensu kupować klawiatury opartej o piankę, ale ja uważam, że warto mieć w kolekcji różne brzmienia.
Zakup Mr. Suita miał miejsce szóstego listopada o godzinie 23:00. Wyczekiwałem ze zniecierpliwieniem tego momentu, a już kilka minut przed nim moje serce waliło jak szalone. Nagle wybiła ta godzina, ja odświeżałem stronę i klawiatura się na niej nie pojawiła. Po kilku sekundach postanowiłem zrobić twardy refresh (CTRL+F5) i wówczas Mr. Suit pojawił się dostępny do zakupu. Szybko wszedłem w niego i wybrałem układ WK oraz kolor Babypowder Blue. Przeszedłem do wybrania adresu, ale gdy kliknąłem „kontynuuj do wyboru wysyłki” strona poniformowała mnie kulturalnie, że kolor ten nie jest już dostępny. Nie zważając na to szybko cofnąłem się do strony głównej i sprawdziłem jakie kolory są jeszcze dostępne. Zobaczyłem Babypowder Grey, którego nie chciałem, Babypowder Black, który niezbyt mi się podobał, natomniast Babypowder Silver nie był już niestety dostępny, a to jego chciałem awaryjnie wybrać gdyby nie udało się zdobyć niebieskiego. Sprawdziłem zatem czy dostępny jest nadal wariant Babypowder Silver Glossy Chamfers i.. był dostępny! Nie zastanawiając się jak zły będzie to wybór przeszedłem szybko do wyboru adresu, potem do wyboru wysyłki, a finalnie do płatności. I udało się, dostałem komunikat, że moje zamówienie jest potwierdzone oraz numer zamówienia.
Uradowany, że w końcu udało mi się kupić klawiaturę przemyślałem chwilę co takiego właściwie właśnie zrobiłem. Widzicie, chciałem bardzo kupić wariant Babypowder Blue, który jest biały i posiada niebieską wagę. Bardzo dobrze pasowałby on do mojego stanowiska, które jest właśnie niebiesko-białe, a w dodatku niebieska waga to nie jest coś co widuje się często wśród klawiatur. W wypadku gdyby jednak mi się go nie udało dostać planowałem wziąć biały ze srebrną wagą, bo w Monstargearze taki kolor mi się podoba i srebrny po prostu dobrze pasuje do bieli i niebieskiego. Ten jednak nie był dostępny, więc pozostał mi wówczas ostatni warty uwagi kolor, czyli Babypowder Silver Glossy Chamfers. Jest to również biała klawiatura ze srebrną wagą, ale także z „glossy chamfers”. Co to takiego? Są to ścięcia na wewnętrznych krawędziach klawiatury, które w wariancie glossy pięknie odbijają światło. Był wariant ze srebrnymi ścięciami oraz ze złotymi ścięciami, ale ten drugi od razu wykluczyłem. Mimo to ścięcia te nie są czymś za co koniecznie chciałem zapłacić tak dużo pieniędzy więcej. Biały Mr. Suit z glossy chamferami jest bowiem najdroższym możliwym wariantem i kosztuje $20 więcej niż z niebieską wagą oraz $40 więcej niż z czarną wagą.
Gdy już po kilku minutach pogodziłem się z obrotem spraw i byłem już tylko zadowolony z zakupu nieprzeciętnej klawiatury (bo jednak lśniące ścięcia nie są czymś co spotkamy w każdej klawiaturze) i pochwaliłem się tym każdemu dookoła, dotarła do mnie informacja, że moje zamówienie może zostać anulowane. Widzicie, OwLabs planowało sprzedać 1000 klawiatur w tym dropie, gdyż tyle mają ich wyprodukowanych. Limit ten był rzecz jasna o wiele niższy na każdy wariant, a biorąc pod uwagę, że wariantów było łącznie 28, to średnia liczba pojedynczych wariantów wynosiła 35 sztuk. Jednak system, którego użyli do sprzedaży (Shopify) nieco się zepsuł i w efekcie klawiatur sprzedali kilka tysięcy za dużo. Musieli więc zablokować sprzedaż manualnie i rozpocząć żmudny proces anulowania zamówień nadmiarowych. Było już jednak bardzo późno i postanowiłem iść spać, nieco zestresowany możliwością anulowania mojego zamówienia.
Gdy obudziłem się rano wszystko było już jasne. OwLabs anulowali wszystkie nadmiarowe zamówienia już około trzeciej w nocy, a ja nie dostałem do momentu pobudki (8:30) żadnej informacji o anulowaniu, więc.. moje zamówienie było bezpieczne! Bardzo się z tego powodu ucieszyłem i szybko przeszedłem do drugiego etapu zakupu, a mianowicie wybrania PCB i płytki montowniczej. Wybrałem lutowane PCB i płytkę wykonaną z tworzywa POM (polioksymetylen), bo nie miałem jeszcze nigdy płytki z tego materiału i chciałbym sprawdzić jak się sprawuje. Klawiatura ta jest wręcz stworzona do miękkiego uczucia z pisania i mocnego uginania się, więc giętki materiał płytki tylko to dopełnia. Za cały zakup (obudowa, płytka montownicza, PCB i wysyłka) przyszło mi zapłacić 2130,89 złotych. To sporo pieniędzy, ale klawiatura ta na szczęście jest bezVATowa, więc to koniec wydatków na nią. Muszę teraz tylko wybrać do niej przełączniki oraz keycapy, a jeśli nie dostanę w zestawie stabilizatorów to również je.
Warto natomiast wspomnieć o tym jak problem osób, którym anulowano zamówienia rozwiąże teraz OwLabs. Postanowili oni bowiem dać możliwość wszystkim z anulowanym Mr. Suitem zakupu tej klawiatury za kilka tygodni w wybranym przez nich kolorze. Oznacza to, że na rynku zamiast jednego tysiąca Suitów z rundy drugiej będzie kilka tysięcy. To skutecznie obniży ceny z drugiej ręki (źle dla resellerów, dobrze dla osób chcących kupić Mr. Suita z drugiej ręki), a także zmniejszy wyjątkowość i prestiż z posiadania rzadkiego koloru, którego była bardzo niska podaż. Czy to dobry ruch? Z jednej strony tak, a z drugiej nie. Z pewnością jest to dobre dla hobby i osób, którym zamówienia zostały anulowane, ale dla osób chcących czuć się wyjątkowo z powodu posiadania koloru z niskim nakładem sprawi to po prostu, że będą miały mniej rzadki wariant. Jest to też trochę nie fair wobec osób, którym nie udało się kupić wariantu, który chcieli i wybrali inny. Gdyby moje zamówienie zostało anulowane to mógłbym teraz wybrać sobie wariant z niebieską wagą! Musiałbym jednak czekać o wiele więcej na klawiaturę, więc aż tak bardzo mnie to nie boli.
Teraz pozostaje czekać. OwLabs ma wszystkie te nieanulowane klawiatury już wyprodukowane, więc to jedynie kwestia ich wysłania, ale dostawa do Europy zajmuje ponoć nawet trzy tygodnie ze względu na metodę wysyłki. Jestem natomiast wystarczająco cierpliwy i mam teraz tylko nadzieję, że nie pomylą zamówień jak miało to miejsce w pierwszej rundzie tej klawiatury. Prawdopodobnie umieszczę na niej keycapy MT3 Black on White, których aktualnie używam na Monstargearze. Są one lekko żółtawe, a Mr. Suit w kolorze Babypowder również taki jest, więc prawdopodobnie będą dobrze do siebie pasować. Co do przełączników to nie mam pojęcia co wybrać, ale pewnie padnie na Jwick Red albo na Cobalt POM. Zobaczymy, myśleć o tym będę dopiero jak klawiatura będzie bliska dostarczenia. Tymczasem dzięki za przeczytanie, a poniżej macie filmik pokazujący wariant, który kupiłem (Babypowder Silver Glossy Chamfers), ale w wersji WKL (a więc z „blockerami” w miejscu klawiszy Windows). Widać natomiast jak pięknie odbijają światło te ścięcia.